"Dzięki tobie czuję,że żyję."
Nagle poczułam na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Zdziwiona odwróciłam się i zza zaszklonych od łez oczu ujrzałam zdziwioną jak i przestraszoną twarz Justina. Jego czekoladowe tęczówki były przepełnione strachem.
-Co ty tu robisz?-zapytałam zachrypniętym głosem.
Chłopak nic nie mówiąc usiadł obok mnie.
-Co się stało?
-Nie odpowiedziałeś na moje pytanie..
-Ty na moje też nie..-zaśmiał się krótko dalej na mnie patrząc.
-Nic.-odparłam krótko ocierając mokre od łez policzki,jednak on uparcie na mnie patrzył. Nie miał zamiaru odpuścić.
-Proszę,powiedz co się stało.-powiedział spokojnie. Spuściłam głowę i nic nie mówiłam. Liczyłam na to,że jeżeli nic nie odpowiem da mi spokój jednak myliłam się. Chwycił mój podbródek i zmusił,abym ponownie na niego spojrzała.
-Proszę Sell. Chcę Ci pomóc.
-Mi się nie da pomóc...-stwierdziłam smutno i ponownie spuściłam głowę.
Chłopak nic nie mówiąc po protu mnie objął. Moje ciało samo zadrżało pod wpływem jego dotyku,jednak albo tego nie zauważył,albo nie zwracał na to uwagi.
-Proszę Cię,powiedz co się stało. Nie mogę patrzeć jak cierpisz.-wyszeptał do mojego ucha. Kiedy poczułam jego słodki malinowo-miętowy oddech moje ciało ponownie przeszedł przyjemny dreszcz.
Wiedziałam,że w żaden sposób się od tego nie wymigam. Zaczęłam mu opowiadać wszystko od A do Z. Kiedy skończyłam z niepokojem spojrzałam na jego twarz,ponieważ czułam,że cały sztywnieje a jego mięśnie napinają się. Miał zaciśnięte szczęki,a jego oczy ciskały błyskawice. Nagle zerwał się z ławki wściekły niczym lew. Szczerze mówią zaczęłam się go bać.
-Zabiję gnoja!-warknął nadzwyczaj wzburzony.
-Justin,proszę uspokój się.-powiedziałam smutno próbując powstrzymać kolejne łzy cisnące mi się do oczu.
-Jak mam się uspokoić,kiedy ten idiota tak Cię wtedy zranił,a teraz ma jeszcze czelność do Ciebie dzwonić?!
-Wiedziałam,że będzie lepiej,kiedy nie będziesz o niczym wiedział...
Słysząc to chłopak odetchnął głęboko i zacisnął powieki głęboko oddychając. Po chwili uspokoił się na tyle,by móc z powrotem usiąść obok mnie.
-Nie przejmuj się.-powiedział po chwili.
-Jak mam się nie przejmować? Nawet nie wiesz jak ja się wtedy czułam!-wypaliłam.
-Wiem jak się czułaś. Nigdy nikt mnie tak nie potraktował,ale potrafię sobie to wyobrazić. Powiedz mi tylko jedno..wspominałaś,że David zdradzał Cię z Brendą od roku. Niczego nie zauważyłaś?
-No właśnie nie! Jak ja mogłam być taka naiwna,głupia i ślepa jednocześnie?!
-Byłaś zakochana. Wtedy widziałaś wszystko przez różowe okulary i nie dostrzegałaś oczywistych faktów. To zupełnie normalne. To wcale nie znaczy,że byłaś głupia,ślepa i naiwna jednocześnie. Mogę się założyć,że byłaś piękna,cudowna i kochana,zupełnie tak samo jak teraz. David jest po prostu kompletnym idiotą,który nie docenił tego,jaki skarb ma przy sobie. Wiele facetów na pewno dałoby wszystko,żeby choć na chwilę móc zająć jego miejsce.-powiedział Justin uśmiechając się szeroko. Zrobiłam to samo. Przy nim na pewno nikt nie mógł być smutny.
-Dzięki Justin,ale chyba zbyt wiele wywnioskowałeś wniosków jak na jeden dzień znajomości.
-Wcale nie. Mam oczy i wszystko widzę. Nie potrzebuję Bóg wie ile czasu,by poznać człowieka. To wszystko widać gołym okiem.
Słysząc to uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
-To..powtórzę swoje pytanie. Co ty tu robisz?
-Byliśmy umówieni na 17:00..zapomniałaś?
-To już jest 17:00?
-Tak. Teraz jest dokładnie..17:10.-powiedział spoglądając na zegarek. Matko..ale się zasiedziałam,a raczej zamyślałam. Dopiero teraz poczułam,jak głośno burczy mi w brzuchu. Justin zaśmiał się,a ja delikatnie się zarumieniłam i schowałam twarz we włosy.
Po chwili poczułam jak delikatnie odgarnia moje włosy z twarzy i odgarnia moje czarne kosmyki włosów za ucho i przejechał delikatnie palcem po moim policzku. Zapewne przez przypadek,ale nawet i to wystarczyło,by moje ciało ponownie przeszedł ten dziwny dreszcz. Spojrzałam na niego pytająco,a on uśmiechnął się i szepnął mi do ucha:
-Ślicznie się rumienisz.
Uśmiechnęłam się i mój rumieniec chyba stał się jeszcze bardziej wyraźny.
-Dziękuję.-odparłam zawstydzona jednak postanowiłam zmienić temat.
-To gdzie idziemy?
-Hmm..ja proponuję najpierw pójść do jakiejś pizzeri zważając na stan twojego żołądka,a potem..może basen albo kino? Na co masz ochotę?
-Kino.-odparłam bez chwili wahania.
-Okej..a więc pójdziemy do kina.
-Super..pozwolisz,że się przygotuję.
-Przygotujesz? To ty nie jesteś już przygotowana?
-Oczywiście,że nie. Widzisz jaka ja jestem roztrzepana?
-Mi to nie przeszkadza.
-Wariat.-zaśmiałam się i weszłam do budynku. Chłopak podążył za mną i rozłożył się na kanapie. Zaśmiałam się po czym pobiegłam do swojego pokoju. Podeszłam do toaletki i zaczęłam rozczesywać swoje czarne włosy. Gdy skończyłam postanowiłam poprawić sobie makijaż. Tak więc sięgnęłam po mój ulubiony,malinowy błyszczyk i musnęłam nim moje usta. Następnie sięgnęłam po czarną kredkę do oczu i naniosłam ją na powieki. Po skończeniu tej czynności odłożyłam kosmetyki na miejsce po czym złapałam pierwszą lepszą torbę i wpakowałam do niej niezbędne rzeczy. Wybiegłam z pokoju gdy nagle,z salonu doszły do mych uszu dźwięki gitary. Po cichu zeszłam po schodach i stanęłam w drzwiach salonu,by sprawdzić,co się dzieje. Moim oczom ukazał się Justin siedzący na kanapie a na kolanach trzymał gitarę grając jakąś spokojną melodię. Po chwili z jego ust zaczęły płynąć słowa,zapewne nowej piosenki:
If I was your boyfriend, I’d never let you go
I can take you places you ain’t never been before
Baby take a chance or you’ll never ever know
I got money in my hands that I’d really like to blow
I can take you places you ain’t never been before
Baby take a chance or you’ll never ever know
I got money in my hands that I’d really like to blow
Swag swag swag, on you
Chillin by the fire while we eatin’ fondue
I dunno about me but I know about you
So say hello to falsetto in three, two, swag
Chillin by the fire while we eatin’ fondue
I dunno about me but I know about you
So say hello to falsetto in three, two, swag
I’d like to be everything you want
Hey girl, let me talk to you
Hey girl, let me talk to you
If I was your boyfriend, never let you go
Keep you on my arm girl, you’d never be alone
I can be a gentleman, anything you want
If I was your boyfriend, I’d never let you go, I’d never let you go
Keep you on my arm girl, you’d never be alone
I can be a gentleman, anything you want
If I was your boyfriend, I’d never let you go, I’d never let you go
Tell me what you like yeah tell me what you don’t
I could be your Buzz Lightyear fly across the globe
I don’t never wanna fight yeah, you already know
I am ‘ma a make you shine bright like you’re laying in the snow
Burr
Girlfriend, girlfriend, you could be my girlfriend
You could be my girlfriend until the —- world ends
Make you dance do a spin and a twirl and
Boys goin crazy on this hook like a whirl wind
Swaggy
I could be your Buzz Lightyear fly across the globe
I don’t never wanna fight yeah, you already know
I am ‘ma a make you shine bright like you’re laying in the snow
Burr
Girlfriend, girlfriend, you could be my girlfriend
You could be my girlfriend until the —- world ends
Make you dance do a spin and a twirl and
Boys goin crazy on this hook like a whirl wind
Swaggy
I’d like to be everything you want
Hey girl, let me talk to you
Hey girl, let me talk to you
If I was your boyfriend, never let you go
Keep you on my arm girl you’d never be alone
I can be a gentleman, anything you want
If I was your boyfriend, I’d never let you go, I’d never let you go
Keep you on my arm girl you’d never be alone
I can be a gentleman, anything you want
If I was your boyfriend, I’d never let you go, I’d never let you go
So give me a chance, ‘cause you’re all I need girl
Spend a week with your boy I’ll be calling you my girlfriend
If I was your man, I’d never leave you girl
I just want to love you, and treat you right
Spend a week with your boy I’ll be calling you my girlfriend
If I was your man, I’d never leave you girl
I just want to love you, and treat you right
If I was your boyfriend, never let you go
Keep you on my arm girl you’d never be alone
I can be a gentleman, anything you want
If I was your boyfriend, I’d never let you go, never let you go
Keep you on my arm girl you’d never be alone
I can be a gentleman, anything you want
If I was your boyfriend, I’d never let you go, never let you go
Na na na, na na na, na na na
Ya girl
Na na na, na na na, na na na ey
Na na na, na na na, na na na ey
Na na na, na na na, na na na ey
Ya girl
Na na na, na na na, na na na ey
Na na na, na na na, na na na ey
Na na na, na na na, na na na ey
If I was your boyfriend.
Kiedy skończył śpiewać stałam w progu całkiem oczarowana jego cudownym głosem. Ciekawa o kim była ta piosenka. Chłopak w tym czasie odłożył gitarę i wpatrywał się chyba w moje zdjęcie.
-Cudowna piosenka.-powiedziałam z zachwytem,gdy już odzyskałam mowę.
Słysząc moje słowa przeraził się i zerwał z kanapy.
-Sell..-zaczął zakłopotany.
-Nie wstydź się. To było cudowne. O kim to?
-To..o nikim. Po prostu jak wróciłem do domu dopadło mnie natchnienie i napisałem taki kawałek. To nic takiego.
-Nic takiego?! Justin! To było cudowne. Musisz to wydać!
-Ja...ja...nie wiem czy ludzie to kupią.
-Kupią! Na pewno! Ja już się zakochałam w tej piosence!
-Naprawdę?-zapytał z błyskiem w oku.
-Oczywiście. To jest wspaniałe.
-Dzięki Sell. Zastanowię się nad tym..to jak? Możemy już iść?
-Jasne.-sięgnęłam po telefon,który wcześniej rzuciłam na stół. Spojrzałam na wyświetlacz a mym oczom ukazało się dwadzieścia nieodebranych połączeń od...Davida. Zdenerwowana wyciszyłam dźwięki i wrzuciłam telefon do torebki. Nie miałam ochoty już psuć sobie humoru jego osobą. Wraz z Justinem opuściliśmy mój dom,który zamknęłam na klucz. W drodze do pizzeri rozmawialiśmy,śmialiśmy się. Przy Justinie zapominałam o moich wszystkich problemach. To cudowne uczucie.
-Wiesz..Justin..muszę Ci coś wyznać...-zaczęłam nieśmiało.
-Słucham.
-No więc..wiem,że to dziwne co teraz powiem,ale..właśnie teraz dostrzegłam,że tak na prawdę tylko dzięki tobie czuję,że żyję..-powiedziałam lekko zawstydzona.
Chłopak nic nie mówiąc po prostu przytulił mnie do siebie,a ja utonęłam w jego silnych i opiekuńczych ramionach...
****
No więc już wszystkie rozdziały z tamtego bloga zostały przeniesione. Jutro postaram się dodać nowy rozdział. Pozdrawiam.<3
PS. Wszelkie komentarze mile widziane. Liczę na Was! :D
PS. Wszelkie komentarze mile widziane. Liczę na Was! :D
fajne to opowiadanie :) dodaj troche wiecej akcji ;p
OdpowiedzUsuńPostaram się.: )
OdpowiedzUsuńFajne
OdpowiedzUsuń