poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 25

"Tak strasznie Cię kocham...."



[Oczami Seleny]


I co ja mam teraz zrobić? Dać mu tak zwyczajnie odejść? Kurwa,Selena ogarnij się. Miałaś o nim zapomnieć-skarciłam siebie w myślach. Ale z drugiej strony ten pocałunek był taki...magiczny. Takiego uczucia jeszcze w życiu nie doświadczyłam. UGH,Kurwa mać! Dość. Muszę się wreszcie ogarnąć i zacząć w końcu żyć normalnie,jak każda dziewczyna. Czas uwolnić się od Justina i pomyśleć o przyszłości,a nie być wiecznie  przygniatana  przez bagaż przeszłości.
Powoli odwróciłam się i zamierzałam wejść do domu,kiedy zatrzymała mnie wściekła Samantha

-Sel,do cholery! Co ty wyrabiasz,ja się pytam?!
-Co ja wyrabiam? Co ty wyrabiasz?! Jak mogłaś Sam?! Przecież doskonale wiesz,że chcę o nim zapomnieć,a ty bezczelnie knujesz coś z nim za moimi plecami! 
-Ja po prostu chcę,żebyście się wreszcie pogodzili! 
-To nie jest twoja sprawa i proszę Cię,żebyś więcej się do tego nie wtrącała!
-Ale ja tylko chcę,żebyś była szczęśliwa!-wypaliła na co ja tylko prychnęłam.
-Według Ciebie tak wygląda szczęście?!
-Kurwa mać! Selena przejrzyj w końcu na oczy! Nie widzisz ile on dla Ciebie robi?! On Cię kocha,kretynko!
-Tak,oczywiście,że on mnie kocha.-powiedziałam sarkastycznie,jednak Sammy chyba tego nie wyczuła bo uśmiechnęła się lekko.-Tak bardzo mnie kocha,że całował się w parku z inną!-dodałam po chwili i zła jak osa weszłam do domu. Na moje nieszczęście tuż przy drzwiach wpadłam na Brandona,który właśnie szedł do kuchni. 
-Uważaj jak łazisz!-warknęłam i kiedy spojrzał na mnie ze zdziwieniem zmieszana spuściłam głowę w dół i szepnęłam lekko zawstydzona:
-Przepraszam.
-Nic się nie stało.-odparł z uśmiechem.-coś się stało?
-Zapytaj swojej siostry to się dowiesz.-syknęłam jadowicie i udałam się do swojego pokoju. Natychmiast padłam na łóżko. Nic mi się nie chciało. Nadal czułam na ustach smak malinowych warg Justina. Rozmarzona dotknęłam opuszkami palców moich warg przed oczami nadal mając tą scenę na ulicy. Jak to możliwe,że tylko Justin działał na mnie w ten sposób? Jak to możliwe,że zakochałam się w chłopaku,którego jeszcze tak niedawno nienawidziłam? Moje życie jest nieźle poplątane. Zastanawiałam się nad słowami Sammy. Czy Justin naprawdę mnie kochał? Czy faktycznie przyjechał tu tylko ze względu na mnie? W ogóle to skąd on wiedział gdzie jestem? Ech..tyle zadawałam sobie pytań,jednak na żadne z nich nie znałam odpowiedzi. Chciałabym porozmawiać z Justinem,jednak moja chora duma nie pozwalała mi na to. Wściekła na samą siebie uderzyłam pięścią w poduszkę. Dlaczego ja muszę być taka głupia? Niby chcę pozwolić Justinowi wszystko wyjaśnić,jednak kiedy go widzę nie potrafię opanować swoich emocji. Raz na niego wrzeszczę a raz się z nim całuję. Jestem kompletną idiotką. Powinni zamknąć mnie w psychiatryku i raz na zawsze porządnie wyleczyć. Z westchnieniem powoli wstałam z łóżka i coś mnie tknęło,żeby zajrzeć do pokoju Samanthy. Tak więc najciszej jak mogłam weszłam na balkon i przeszłam na balkon mojej kuzynki. Teraz to ja czuję się jak jakiś tarzan czy coś w tym rodzaju. Na szczęście odległość między balkonami nie była zbyt duża i z łatwością znalazłam się w pokoju Sam. Dlaczego nie weszłam drzwiami? Odpowiedź jest prosta. Od lat,gdy blondynka tylko wychodziła z domu zamykała swój pokój na klucz w obawie,że Brandon tam wparuje i zrobi jej istny bajzel. Uwierzcie,znam go i jest zdolny do wszystkiego. 
Podeszłam do półki gdzie stały jej płyty. Mam wrażenie,że ona kolekcjonuje płyty każdego artysty,ponieważ było ich tam chyba z tysiąc. Jednak w końcu znalazłam to,czego szukałam. Wzięłam płytę z półki i odwróciłam ją. Spojrzałam na listę piosenek.

-"All Around The World"
-"Boyfriend"
-"Take You"
-"Right Here"
-"Catching Feelings"
-"Fall"
-"Die In Your Arms"
-"Thought Of You"
-"Beauty And A Beat"
-"One Love"
-"Be Arlight"
-"Believe"
-"Out Of Town Girl"
-"She Don't Like The Lights"
-"Maria" -przeczytałam każdy tytuł piosenki z nowej płyty Justina. Każdą znałam i to aż za dobrze. Ostatnio często słucham tych piosenek chcąc usłyszeć ten jego magiczny głos. Jedyny w swoim rodzaju. Kiedy miałam pewność,że to już wszystkie piosenki chciałam odłożyć płytę na miejsce jednak coś przykuło moją uwagę i ponownie odwróciłam płytę. Spojrzałam na sam dół i widniał tam jeszcze jeden tytuł,kompletnie mi nie znany. Nie rozumiałam dlaczego. Przecież kiedy tylko do internetu wyciekły jego piosenki przesłuchałam je wszystkie,co do jednej. Jak to możliwe,że jedną pominęłam? Owy tytuł brzmiał tak:
-"As Long As You Love Me".
Już sam tytuł sprawił,że moje serce zaczęło bić szybciej. Bez wahania podeszłam do magnetofonu i włożyłam płytę do środka. Przewinęłam do ostatniej piosenki i wcisnęłam "play". Kiedy usłyszałam cały utwór do moich oczu napłynęły łzy. Ta piosenka była..była cudowna. Widać,że Justin włożył w nią całe swoje serce i wyraził swoje najskrytsze uczucia. W mgnieniu oka łzy zaczęły cieknąć po moich policzkach. Złapałam opakowanie płyty w dłonie i spojrzałam na okładkę. Pogłaskałam ją kciukiem i szepnęłam jedynie:
-Tak strasznie Cię kocham....
Wiedziałam jedno. Jeżeli Justin jeszcze będzie chciał ze mną porozmawiać pozwolę mu wszystko wyjaśnić i niezależnie od tego co mi powie wybaczę mu. Wybaczę mu wszystko. Teraz wiem,że on na pewno jest tego warty. Intuicja podpowiadała mi,że ta piosenka ma jakiś związek ze mną. Z westchnieniem wyjęłam płytę i włożyłam ją z powrotem do opakowania i odłożyłam na miejsce. Następnie "uciekłam" z pokoju Samanthy w ten sam sposób jak do niego weszłam. Kiedy byłam już u siebie postanowiłam przejść się na zakupy i przygotować jakiś obiad. Chciałam choć trochę obciążyć ciocię i wujka,którzy całe dnie spędzali na farmie ciężko pracując. Tak więc wzięłam do ręki torebkę i wyszłam z domu zamykając go na klucz,ponieważ nikogo nie było w domu. Postanowiłam pójść do jakiegoś spożywczaka. Akurat był tuż za rogiem,więc nie miałam aż tak daleko. Z uśmiechem na ustach ruszyłam w odpowiednim kierunku. Weszłam do środka i zaczęłam wybierać potrzebne produkty spożywcze. Kiedy skończyłam zakupy zapłaciłam i wyszłam ze sklepu obładowana siatkami. Powoli ruszyłam w drogę powrotną. Kiedy byłam już mniej więcej w połowie poczułam,że ktoś bardzo rozpędzony wpada na mnie. Nie mogąc złapać równowagi upadłam na chodnik rozwalając zakupy. Sprawca tego wypadku natychmiast zatrzymał się i spytał przerażony:
-Matko,przepraszam! Nic Ci nie jest?
-Nie,nic się nie stało. Wszystko w porządku.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. Zamurowało mnie. Sprawcą tego wydarzenia okazał się nijaki David Henrie.
-OMG,Selena! Cześć! Naprawdę bardzo przepraszam. Nie zauważyłem Cię.-odparł zmieszany i pomógł mi wstać,a następnie w oka mgnieniu pozbierał zakupy z ziemi.
-Cześć David. Po raz drugi mówię,że nic się nie stało.-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Dokąd tak maszerujesz?
-Wracam właśnie z zakupów. A ty?

-A ja postanowiłem wreszcie o siebie zadbać. Właściwie to Vanessa mnie do tego zmusiła no i zacząłem uprawiać jogging.
- I bardzo dobrze. Zawsze powtarzam,że sport to zdrowie.
-Naprawdę? A może jutro wybrałabyś się ze mną?
-Chętnie. O której i gdzie się spotkamy?
-Jutro o 10:00 będę czekał na Ciebie przed domem,spoko?
-Jasne.
-Odprowadzić Cię do domu?
-Okej...a tak właściwie to może gdzieś się przejdziemy?
-W sumie czemu nie. 
-Tylko najpierw muszę odnieść zakupy do domu.
-Wiadomo. Chodź.-powiedział z uśmiechem i razem z nim udałam się do domu. Czy wspomniałam już,że coraz lepiej się z nim dogaduję? Tak. Mam wrażenie,że niedługo stanie mi się tak bliski jak Taylor. Kiedy byliśmy już pod moim domem ja weszłam do środka a on obiecał,że poczeka na zewnątrz. Udałam się do kuchni i w pośpiechu rozpakowałam wszystkie zakupy. Kiedy skończyłam wyleciałam z domu jak strzała. Dopiero teraz zdołałam dostrzec ukryte piękno Davida. Skromny,biały podkoszulek podkreślał jego idealnie wyrzeźbione ciało a jego delikatnie rozczochrane włosy tylko dodawały mu jeszcze więcej uroku. Przygryzłam dolną wargę a chłopak zaśmiał się na ten widok.
-To..gdzie idziemy?-wypaliłam bez ładu i składu.
-Nie wiem. Może po prostu się przejdziemy?
-Dobry pomysł.
Po tych słowach oboje poszliśmy w stronę wielu łąk i pól. Tam zawsze jest tak spokojnie. Idealne miejsce na zebranie myśli i uspokojenie nerwów. Spacerowaliśmy powoli,no bo przecież kto nas poganiał?
-A tak w ogóle to ślicznie wyglądasz.-odezwał się po dłuższej chwili brunet,a ja poczułam,że moje policzki nabierają koloru.
-Dzięki..ty..ty też świetnie wyglądasz.
Uśmiechnął się pod nosem i już nic nie odpowiedział.
W końcu udało nam się nawiązać wspólny kontakt i zaczęliśmy gadać jak najęci. Muszę przyznać,że naprawdę świetny z niego chłopak. Wspaniale się ze sobą dogadujemy co tylko mnie cieszy. Po godzinnym spacerze wróciliśmy do punktu wyjścia,czyli do mojego domu. 
-To co? Do jutra?
-Jasne.
Z uśmiechem przybiliśmy sobie piątkę i gdy chłopak miał już odejść nagle zawrócił i szepnął mi do ucha:
-Zapomniałem o czymś.-po tych słowach spojrzałam na niego zdziwiona.
-O czym?
I wtedy poczułam jego wargi na swoim policzku. Niestety nie przeszedł mnie ten sam prąd,kiedy to Justin tak się zachował jednak czy tak czy tak uśmiechnęłam się lekko.
-No teraz mogę iść. Do jutra.-odpowiedział z uśmiechem i odszedł.
-Papa.-szepnęłam i dotknęłam opuszkami palców swojego policzka...


****

Hej! :D Oto 25 (Już,lub dopiero.:D) rozdział. Miałam dodać go trochę później,jednak nieoczekiwanie wena mnie złapała no i napisałam.:D Mam nadzieję,że Wam się spodoba. Czekam na wasze komentarze. A właśnie..apropo komentarzy. Dziękuję za ostatnie 14! O.O Jestem w szoku,naprawdę. Mam nadzieję,że teraz będzie już tylko więcej. :D Kocham Was! ;*

Pozdrawiam.<3
GoŚka.; ]
PS. Serdecznie zapraszam Was na bloga mojej koleżanki,która dopiero dzisiaj rozpoczęła swoją blogerską przygodę: http://because-i-loved-youx3.blogspot.com/ ; )

Czytasz=Komentujesz.





13 komentarzy:

  1. Extraaa!!!!!!! <3333 ;**** Kocham,kocham,kocham! *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. OMg megaaa kocham czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ooooo kochana kiedy będzie następny bo ja nie wytrzymam kurde <3333

    http://u-smile-i-smileee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. zapraszam na nowego bloga! http://abitofluckandlove.blogspot.com/

      Usuń
  5. Kochaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaammmmmmmmmmmmmm!!!!!!!!!!!!!! <333 ;****** Ja chcę już nn..*-* <3 Kocham Cię! ;*

    Andzia.<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty rozdział.:D Kocham tego bloga! <3 ;* Czekam na nn.<3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdzial boski :D jak zawsze z reszta :) szkoda ze nie ma momentow jeleny :D czekam na NN

    thelovestoryforyou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham to.<3 Kiedy nn? Już nie mogę się doczekać.;* Kocham Cię.<3

    Wierna czytelniczka
    Sylwia.;*

    OdpowiedzUsuń
  9. LOVE THIS! <333 ;********* Czekam na nn.;)

    ~Madziaa.:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nowy rozdział na:
    http://justinpamelalove.blogspot.com/
    A oto link do rozdziału 10:
    http://justinpamelalove.blogspot.com/2013/07/rozdzia-10-by-miy-gest-z-jego-strony.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Megaaa!!!! <333 ;****

    OdpowiedzUsuń