Hej,zapewne się dziwicie co ma znaczyć powyższy tytuł. Już tłumaczę.:) Otóż jak pewnie wszyscy już zauważyliście nie napisałam do tego opowiadania na początku prologu,wiedziałam,że o czymś zapomniałam,ale nie wiedziałam o czym i niedawno się skapnęłam. (Tak,wiem,jestem genialna). Zauważyłam to dość dawno,ale nie miałam ani pomysłu na ten prolog ani czasu aby go dodać. Jednak dzisiaj mam już i pomysł jak i chwileczkę czasu,więc dodam.:) Tak więc zapraszam do czytania:
Prolog:
Wracałam właśnie moim nowiutkim kabrioletem z imprezy u Alison. Nie pamiętam kiedy ostatni raz się tak bawiłam. Było jednym słowem zajebiście. Chcąc poczuć jeszcze imprezowy klimat włączyłam moje wypasione radyjko na full i przyspieszyłam. Obecnie jechałam ponad 120 km\h a ograniczenie było tylko do 60 w terenie zabudowanym,a co mnie to obchodzi?
Jak szaleć to szaleć. Zacisnęłam dłonie na kierownicy i instynktownie prowadziłam maszynę. Myślami byłam jeszcze u mojej przyjaciółki. Właśnie za to ją uwielbiam. Jest imprezowiczką i nie boi się życia. Też chcę taka być,chcę być wreszcie wolna i robić to na co mam ochotę,nie chcę stać wiecznie w cieniu i słuchać tego co każdy dookoła powie. Mam nadzieję,że w końcu będę mogła odetchnąć i zaszaleć.
Zaczęłam śpiewać głośno piosenki puszczane w radio,ponieważ,nie ukrywam byłam trochę wstawiona. Znając mojego tatę zaraz prawiłby mi morały. Na szczęście pojechał na wesele kolegi więc mam spokój.
Wjechałam właśnie na ostatnie skrzyżowanie. Nagle spostrzegłam z boku oślepiające światła reflektorów. Szybko odwróciłam głowę w tamtą stronę i spostrzegłam olbrzymią ciężarówkę jadącą prosto na mnie. Chciałam zahamować,zawrócić,zrobić co kolwiek jednak było za późno,wszystko działo się zbyt szybko. Po chwili ciężarówka wjechała prosto w moje auto spychając go z drogi. Samochód zaczął się dosłownie turlać po jezdni i na koniec z wielkim rozpędem uderzył w drzewo,a ja walnęłam głową w kierownicę. Usłyszałam jeszcze tylko krzyki z ulicy,pisk opon,szkło,które pękało ze wszystkich stron a potem nastała głucha ciemność...
****
Tadaam! I jak Wam się podoba mega opóźniony prolog? Aby go zrozumieć musicie poczekać na Epilog,tam wszystko zrozumiecie,wiem,że teraz pewnie mętlik w głowie i nie wiecie co i jak,ale spokojnie,wszystkiego dowiecie się w swoim czasie. Co do następnego rozdziału to postaram się go dodać w sobotę.;) Także,dozobaczonka,papa! ;***
Boski prolog! <3 Rzeczywiście na razie nic z niego nie rozumiem,ale jestem pewna,że wymyśliłaś coś powalającego. Czekam na epilog,ale wolę na razie powstrzymać swoją ciekawość,bo wraz z epilogiem skończyłby się ten cudowny blog. Pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńAndzia.<3
Jest świetny :) od kiedy z Seleny taka imprezowiczka? ;3
OdpowiedzUsuńMm..na razie to tajemnica.:) Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie jak już wspomniałam.;33
Usuńsuper prolog czekam na rozdział <3
OdpowiedzUsuńi zapraszam do mnie
licze na komentarze
świetnee <3 zapraszamy : http://u-smile-i-smileee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńsuper prolog :*
OdpowiedzUsuńu mnie nowy: http://fanfiction-justinbieber-believe.blogspot.com/